NMP Matka dobrej rady – fresk z sanktuarium w Genazzano 
Święto NMP Matki dobrej rady przypada 26 kwietnia

Wezwanie Matka dobrej rady odnosi się do roztropności Najświętszej Maryi Panny, bo tylko osoba roztropna jest naprawdę zaradna. Dobra rada to coś znacznie więcej, niż tylko danie komuś stosownej nauki, dobrego pouczenia. Dobra rada jest zakorzeniona w duszy roztropnej, która rozważa to, co potrzebne do osiągnięcia dobrego celu, nie robi tego pochopnie, ani nie poświęca na to czasu zbyt długiego, zwraca uwagę na różnorakie okoliczności, jej wnioski są konkretne. Gdy człowiek, mający ducha dobrej rady, wprowadza w życie dobro, rozważone w sercu i wybrane, jest wytrwały[1]. Dobra rada to odpowiednie, wewnętrzne naradzenie się, zwłaszcza w nieoczekiwanej, zaskakującej sytuacji. Taką sprawność starożytni Grecy nazywali eubulią[2], łacinnicy tłumaczyli ją dosłownie, określając ją dobrą radą – bonum consilium. Zatem zanim komukolwiek udzielimy dobrej rady, najpierw musimy ją mieć we własnej duszy i sami według niej postępować.  

Gdy sobie z tego zdamy sprawę, widzimy, że siła dobrej rady w Maryi ujawnia się w godzinie Zwiastowania. Zanim odpowie aniołowi zastanawia się, stawia pytania. Nie robi tego z niewiary, nie z wątpliwości jak jej krewny Zachariasz, ojciec św. Jana Chrzciciela, który nie uwierzył, zwątpił. Z tego powodu został ukarany – do chwili uroczystego nadania imienia synowi był niemową. Maryja nie wątpi, lecz szuka światła dla swojego poznania. Rozmowa z aniołem trwa dość krótko, ale Maryja nie jest ani pochopna, ani łatwowierna. Dobra rada w Maryi kieruje się tym, czego chce Bóg, dlatego gdy podejmuje Ona decyzję, mówi oto służebnica Pańskaniech mi się stanie według słowa Twego. Po odejściu anioła Maryja nie tylko jest wytrwała, nie tylko nie żałuje podjętej decyzji, ale jest pełna radości, z tego powodu śpiewa nową pieśń – wspaniały hymn adoracji Najwyższego – Magnificat[3]. Radość tej cudownej pieśni – Uwielbia dusza moja Pana – przewyższa wesele innych hymnów, tak jak siła dobrej rady w duszy Maryi przewyższa zaradność innych świętych.  

Dobra rada, ta siła duszy Maryi, jest umocniona darem rady. Jest to jeden z siedmiu darów Ducha Świętego. Dzięki tym darom człowiek jest podatny na działanie Ducha, nie jest oporny. Darem rady Duch Święty umacnia naszą zaradność. Wiemy dobrze, że nasze poznanie, a zatem i nasza dobra rada jest ograniczona. Nie jesteśmy w stanie wziąć pod uwagę wszystkiego, wszystkich szczegółów, wydarzeń nieprzewidzianych, wszystkich okoliczności[4]. Nie jest to wyłącznie skutkiem grzechu, my po prostu jesteśmy stworzeniami, mamy granice, potrzebujemy, nie jesteśmy samowystarczalni. Nawet Maryja, której spojrzenie nie jest zranione przez żaden grzech, nie widzi wszystkiego – potrzebuje większego światła niż to, którym dysponuje nasz rozum, potrzebuje umocnienia, dla swojej rady potrzebuje daru rady, który nie niszczy naszego poznania, ale sprawia, że jest ono głębsze, bardziej przenikliwe, jaśniejsze. Kolejny raz widzimy w Maryi, że łaska Boża, życie z Bogiem, nie niszczy natury człowieka, ale jeszcze bardziej ją umacnia, uszlachetnia, wynosi. 

Maryja jako Matka dobrej rady jest jak latarnia morska, w której płonie ogień Ducha Świętego, przez to pokazuje nam dobry kierunek. Jest to dobra matka, która wychowuje swoje dzieci, uczy nas jak mamy praktykować dobrą radę w naszych sumieniach, jak sami w sobie mamy wewnętrznie się naradzać. Nie zawsze używa słów, żeby przekazać coś ważnego. Niemniej, gdy zachodzi taka konieczność dobra rada musi pojawić się na ustach: wówczas wypływa z serca jakby nowy strumień wody spod ziemi. Jest to dobra woda na zewnątrz, u źródła, ponieważ już wcześniej, jeszcze pod ziemią była dobra i czysta. 

Matka naszego Pana również słowami udzieli rady. Stanie się to trzydzieści lat po Zwiastowaniu, w Kanie Galilejskiej. To miłosierdzie skłoni naszą Panią do działania. Najpierw Maryja dostrzeże brak wina i z daleka jeszcze zobaczy hańbę, jaka może spotkać nowożeńców. Niemal jednocześnie duchem dobrej rady szybko znajdzie sposób w jaki zapobiec szkodzie. Kierowana współczuciem i siłą dobrej rady – zaradności – najpierw odbędzie rozmowę z Synem, a potem zwróci się do sług i słowami udzieli im dobrej rady, mówiąc o Chrystusie – Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Zatem miłosierdzie Maryi wydobywa radę z serca na usta.  

Nic więc dziwnego, że najbardziej znane przedstawienie Matki dobrej rady, z włoskiego sanktuarium w Genazzano,  nie przedstawia Maryi jako mówiącej, ale jako milczącą, a wzrokiem utkwioną jakby w duszy swego Syna. Matka dobrej rady nie musi mówić – przez to nas poucza, jak my sami mamy najpierw żyć duchem tej siły niezwykłej – eubulii – zaradności, dobrej rady, a dopiero potem, kierowani miłosierdziem, możemy dzielić się z innymi jej wspaniałym światłem. Jezus prawą dłonią obejmuje szyję Maryi, policzkiem przytula się do Jej policzka. Nie ma w tym nic dziwnego. Jezus znajduje w Maryi to co sam tak bardzo kocha: serce pełne miłosierdzia i dobrej rady, dobrą radę, która jest wspaniałym wewnętrznym promieniem, światłem, które nie oślepia, ale oświeca, duchową siłą, która nie razi, ale chroni. 

Komentarz opracował: o. Arnold Pawlina OP


1 Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologii, II-II, kwestia 51, artykuł 1.

2 Εὐβουλία – ἐύς (eus) = dobry, βουλή (bulé) = rada.  

3 Łk 1, 46-55.

4 Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologii, II-II, kwestia 52, artykuł 1.