Drzewo Jessego z brewiarza Izabeli Katolickiej

Tytuł maryjny Matka Kościoła został włączony do litanii loretańskiej dość niedawno. Można powiedzieć, że ogłoszenie Maryi Matką Kościoła było pierwszym owocem Soboru Watykańskiego II. Bardzo przyczynił się do tego Prymas Tysiąclecia i biskupi polscy. Znając najważniejszy maryjny tekst soborowy[1],  który mówi o Maryi w odniesieniu do Chrystusa i Kościoła, trudno nie wyciągnąć tego wspaniałego wniosku, że Matka Chrystusa jest jednocześnie naszą Matką.

Żeby jednak głębiej zrozumieć co to znaczy, że Maryja jest Matką Kościoła, Matką nowej społeczności ludzi odrodzonych, idąc dalej Matką Nowego Izraela, porównajmy Ją najpierw z inną matką, Ewą, matką wszystkich ludzi, pramatką starej społeczności. To porównanie jest bardzo głęboko zakorzenione w Tradycji Kościoła, sięga II wieku, zatem jest jedną z najstarszych refleksji w odniesieniu do Maryi. W taki sposób o Matce Bożej wypowiadał się św. Justyn, męczennik († 165 r.), św. Ireneusz z Lyonu († 202 r.), Tertulian († 220 r.) – zatem jedni z najważniejszych przedstawicieli myśli wczesnochrześcijańskiej. Oni pierwsi nazwali Maryję Nową Ewą.

Co oznacza ten tytuł, Nowa Ewa? Porównajmy scenę grzechu pierworodnego oraz Zwiastowania Maryi. W obu wypadkach mamy do czynienia z niepokalaną, dziewiczą kobietą, oraz z aniołem. Wąż – szatan, zatem upadły anioł zwraca się do Ewy, opowiada jej rzeczy zaskakujące, których Ewa nie pojmuje. Rozmowa z wężem odwraca Ewę od Boga. Ewa zrywa zakazany owoc, a następnie zwodzi Adama. Choć staje się matką żyjących, rodzi tak naprawdę umierających. Zwiastowanie Maryi jest odwróceniem sceny kuszenia Ewy. Maryja, słysząc zadziwiające słowa anioła Gabriela zastanawia się, nie chce być zwiedzioną jak stara Ewa, nie chce w żaden sposób oddzielić się od Boga, dlatego też kończy to przedziwne wydarzenie słowami: oto służebnica Pańska. Nie tylko niczego nie niszczy, ale poczyna i rodzi Dawcę wszelkiego życia – Życie samo. Ewa przyniosła śmierć Adamowi, Maryja daje życie nowemu Adamowi – Chrystusowi, a jednocześnie sama czerpie życie z Niego. W jaki sposób? Słucha Go, zapisuje głęboko w sercu każde Jego słowo, rozmyśla o wszystkim, co jest z Nim związane. To co Ewa traci przez niewierność, Maryja odzyskuje przez wiarę[2].

Maryja jest nową Ewą, zatem Matką odrodzonych, żyjących nowym życiem. Ale w jaki sposób? Dwa obrazy biblijne pozwolą nam głębiej uchwycić tę prawdę.  

Zostańmy jeszcze chwilę w Księdze Rodzaju i spójrzmy na drzewo życia. Grzech zamyka do niego drogę, bo jak nie można pogodzić ze sobą prawdy i kłamstwa, tak też nie da się pojednać wyboru życia w grzechu i życia wiecznego z Bogiem. Bramy raju zostają zamknięte, strzeże ich groźny cherubin z ognistym mieczem. A jednak cała historia świata nie kończy się śmiercią wszystkich ludzi. Pojawia się inne drzewo. Sztuka ikonograficzna w ten sposób pokazuje przodków Maryi i Jezusa: umieszcza ich w drzewie genealogicznym, tworząc tak zwane drzewo Jessego, drzewo wychodzące z wnętrzności Jessego, ojca króla Dawida. Obraz drzewa Jessego jest połączeniem proroctwa Izajasza, zgodnie z którym – wyrośnie różdżka z korzenia Jessego, i kwiat z korzenia jego wyrośnie[3] oraz genealogii Pana z Ewangelii Mateuszowej i Łukaszowej[4]. Najszlachetniejszą częścią drzewa Jessego jest Maryja. Można powiedzieć że to Ona, ostatnia część drzewa rodu króla Dawida jest wspaniałym drzewem rajskim, które przynosi cudowny owoc, Życie – Jezusa Chrystusa. Przez to drzewo genealogiczne, przez kolejne pokolenia, które wyszły z Jessego, możemy zobaczyć, jak bardzo cierpliwie Stary Testament przygotowuje starego Izraela na przyjście Maryi i Chrystusa. Od jednego, straconego drzewa życia do drugiego, dużo cudowniejszego – naszej Pani, która przynosi owoc na życie wieczne, nie w raju ziemskim, ale w niepojętym niebie.

Święty Paweł posługuje się innym obrazem. Mówi, że Kościół jest ciałem Chrystusa, gdzie Pan jest głową, my zaś członkami ciała[5]. Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort wyciąga z tego wnioski w odniesieniu do Maryi[6]. Przypomina, że Maryja jest matką całego Chrystusa, zatem i głowy, i Jego członków. W jaki sposób stajemy się członkami Chrystusa? Przez chrzest święty. Zatem przez chrzest jesteśmy wszczepiani w Chrystusa, w owoc życia, który przyniosła nam Maryja. Maryja nie rodzi samej głowy, ona rodzi całego Chrystusa! Zatem to przez zjednoczenie z Chrystusem, my Kościół, stajemy się dziećmi Maryi.

Tytuł Matka Kościoła mówi, że Maryja jest nową Matką, tak jak Kościół jest nową wspólnotą, nowym Izraelem, którego stolicą jest niebo – nowa Jerozolima. Podobnie jak pozostałe prawdy o naszej Pani, takie jak Jej macierzyństwo i dziewictwo, bronią człowieczeństwa i bóstwa Chrystusa, podobnie i prawda o Matce Kościoła przypomina nam naukę o Chrystusie, ale także i o nas – z naszym Panem tworzymy jedno ciało, Jego mistyczne ciało, Kościół, a Ta, która zrodziła Chrystusa do życia doczesnego, teraz rodzi nas w przedziwny sposób do życia wiecznego.

Komentarz: o. Arnold Pawlina OP 


[1] Rozdział VIII Konstytucji dogmatycznej o Kościele, Lumen gentium.

[2] Por. 4 (58) prefacja o NMP.

[3] Iż 11, 1 (za Biblią Wujka).

[4] Mt 1, 1-17 oraz Łk 3, 21-38.

[5] 1 Kor 12, 12-31.

[6] Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 32.