Całe miasto z bojaźnią upadło na twarz przed Bogiem. Lud ogląda rzeczy, co do których nie powinien żywić najmniejszej nadziei. Jedna niewiasta wyzwala go z rąk przepotężnych wrogów. Najpierw poraziła ich pięknem i taką mądrością, którą musieli podziwiać nawet jej nieprzyjaciele, a teraz własną ręką Judyta ściera ich wodza. Jakaż to klęska haniebna, gdy wielki mocarz ginie od uderzenia delikatnej niewiasty. W mieście wznosi się pieśń radosna: „Błogosławionaś ty, córko, przez Boga najwyższego[1] wobec wszystkich niewiast, które są na ziemi, i błogosławiony Pan Bóg, Stwórca niebios i ziemi, który prowadził ciebie, byś obcięła głowę wodza naszych nieprzyjaciół. Przeto niech nie ustąpi na wieki z serc ludzi wspominających moc Boga ufność Twoja. Oby sprawił tobie Bóg, ze względu na swą wieczną wysokość, żebyś była bogata w dobra. Bo nie szczędziłaś duszy swojej, wśród ciężkiego położenia naszego ludu, ale stanęłaś na przeszkodzie klęsce naszej, prawą poszłaś drogą, twarzą w twarz przed Bogiem naszym.[2]” Wrogie wojska ze wstydem rozpraszają się, Izrael bez walki triumfuje, przybywa arcykapłan i starszyzna Jerozolimy. Patrzą zdumieni na Judytę, wznosi się znowu pieśń radosna: „Tyś chwałą Jeruzalem, tyś radością Izraela, tyś wielką chlubą naszego narodu. Niech cię Pan Wszechmogący błogosławi na wieczne czasy!”
Mówiąc – Przyczyno naszej radości – wyznajemy, że Maryja jest nową Judytą. Z nową Jerozolimą wznosimy nowy okrzyk – Ty jesteś radością nowego Izraela – Kościoła.
Historia Judyty przenosi nas do Edenu. Stoi przed nami zawstydzony Adam. Wiedział, że jeśli skosztuje owoc zakazany, to umrze, a jednak zrobił to, jakby się łudził, że śmierć go przypadkiem ominie. Szukał poznania zła, czyli panowania nad złem, teraz zło nad nim ma władzę. Zranił sam siebie – oczy jego nie widzą już dokładnie, serce bardzo waha się, ciało buntuje się przeciw duszy. Adam udaje, że jest bez winy i broni się wymówką. Oskarża tę, którą nazywał kością z jego własnej kości i ciałem z jego ciała. Popełnił grzech. Nie myślał o Bogu, nie słuchał Go. Teraz z mozołem będzie Go szukał, z trudem będzie słuchał Jego głosu, niełatwo usłyszy Jego słowa. Przez grzech nie chciał być z Bogiem, zatem po grzechu też nie będzie. Im większa godność obrażonego, tym większa zniewaga: Adam obraził Nieskończonego. Na szali położył słowa Boże i słowa szatańskie i wybrał te drugie. Adam w tej chwili jest jak łajdak, który w karty przegrywa wspaniały majątek i nie może już przekazać go swemu potomstwu. Jakże teraz mógłby zostać w raju i udawać, że nic nie zrobił. Zamyka Adam raj, otwiera sobie i swym dzieciom otchłanie piekielne.
Bóg zwraca się do węża zwodziciela: „Położę nieprzyjaźnie między tobą, a między niewiastą: i między potomstwem twoim, a potomstwem jej: ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę jej[3]”. Zaczyna się walka między niewiastą a wężem. Niewiasta będzie ścierać łeb węża. Mężna Jael za czasów Debory, która byłą sędzią Izraela, zetrze łeb Sisery – wrogiego wodza[4]. Judyta odrąbie głowę Holofernesa. Wróg będzie czyhał, żeby zadać im cios, ale nie uda mu się to. Te dzielne wojowniczki zapowiadają Maryję, ich zwycięstwo cielesne – Jej zwycięstwo duchowe.
Jael i Judyta wyzwalają Izraela od wrogich wojsk. Maryja zatriumfuje nad panem piekielnych otchłani. Jael i Judyta pokonują sługi prawdziwych wrogów – Maryja pokona samego wodza wrogich wojsk. Jael i Judyta przywracają na chwilę radość, która jest odbiciem Edenu, ziemskiego raju – Maryja w swoim zwiastowaniu otworzy na oścież ciasną furtę niepojętego nieba – zbuduje bramę prawdziwego raju. Jeśli Pan o sobie mówi: Ja jestem bramą – to tę Bramę zbudowała nam Maryja – dała mu ludzką naturę. Pan inaczej nie chciał nas zbawić.
Ściera nowa Judyta łeb starego węża. Nie ma z nim Ona nic wspólnego, nie ma on w niczym do Niej prawa. Chciałby Ją zranić, ukąsić Jej piętę, wzbudzić w sercu nieufność do Boga. Ona jednak najpierw szuka Boga, najpierw szuka Jego królowania – z głębi swej czystej duszy wypowiada słowa – Oto służebnica Pańska.
Jak wielka jest mądrość Boga, który chciał w ten sposób zacząć swoje zwycięstwa. Niewiasta Ewa nieposłuszeństwem zamknęła bramy raju, Niewiasta Maryja posłuszeństwem otworzy bramy nieba. Niewiasta Ewa skazała swe dzieci na potępienie, Niewiasta Maryja wybawi swe dzieci od kary wiecznej. Niewiasta Ewa przyniosła śmierć, Niewiasta Maryja przyniesie nie tylko życie, ale i Dawcę życia. Niewiasta Ewa zerwała zakazany owoc, który przyniósł śmierć, Niewiasta Maryja zrodzi owoc, który przyniesie życie, naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Jeśli uświadomimy sobie, jak marny był los człowieka przed Zwiastowaniem, jeśli zdamy sobie sprawę, że Bóg uzależnił nasze zwycięstwo od woli Maryi, jeśli zobaczymy, że Maryja, podobnie jak Judyta, nie szczędziła swego życia ze względu na nas, to bez wahania nazwiemy Maryję prawdziwą Przyczyną naszej radości, jedną z przyczyn tego, że Syn Boży stał się człowiekiem. Zaczyna się pieśń nowa, zwycięstwo Dziewicy okazuje się być pierwszym dźwiękiem wspaniałej pieśni triumfalnej Zbawiciela. Przyczyna naszej radości odniesie nie jedno jeszcze zwycięstwo nad szatanem. Św. Jan Vianney powie, że przed jednym Zdrowaś drży całe piekło. Nic więc dziwnego, że Maryja, nowa Judyt waleczna, tak często będzie wzywana w walce duchowej.
Komentarz przygotował: o. Arnold Pawlina OP
[1] dosł. Bogiem najwyższym – por. Bogurodzica: Bogiem sławiena Maryja
[2] Jt 13, 18 – 20. Przekład własny, na podstawie Septuaginty.
[3] Rdz 3, 15 (za Biblią Wujka). Jest to tzn. protoewangelia – pierwsza zapowiedź dobrej nowiny o zwycięstwie nad szatanem.
[4] Sdz 4, 17 – 22.