Weselny chór, zachwycony oblubienicą, śpiewa: Szyja twoja jako wieża z kości słoniowej.[1] Starożytni autorzy, którzy komentują Pieśń nad pieśniami Salomona, mówią: panem młodym jest Chrystus, oblubienicą Kościół. Święty Paweł o tym małżeństwie powie – Chrystus jest głową, Kościół ciałem – razem stanowią ciało mistyczne. Tym, co jednoczy głowę z ciałem jest szyja. Nic więc dziwnego, że dostrzeżono w szyi Maryję, pod której sercem dokonało się zjednoczenie natur naszego Zbawiciela, boskiej i ludzkiej[2]. Pieśń nad pieśniami dwa razy wypowiada się o szyi oblubienicy. Najpierw nazywa ją ustami oblubieńca wieżą Dawida, później głosem chóru – wieżą z kości słoniowej.
Królestwo Salomona podzieliło się na Judę, Królestwo Południowe, ze stolicą w Jerozolimie oraz na Izrael, Królestwo Północne, w którym nie było na początku stolicy. Po wielu niepowodzeniach z wyborem głównego miasta, po licznych morderstwach i władzy bałwochwalczych uzurpatorów, w końcu powstanie stolica w Samarii, leżąca przy ważnym szlaku kupieckim. Miasto to szybko wzbogaci się do tego stopnia, że żyjący w tym czasie prorok Amos będzie opowiadał o Samarytańskich łożach i domach z kości słoniowej. Nie była to przesada poetycka. Tym domem był pyszny pałac króla Achaba. Wkrótce po jego śmierci długo rządzący Jeroboam II wzniesie wieżę, którą wyłoży od wewnątrz sprowadzoną z Fenicji, Egiptu, Nubii i Etiopii kością słoniową. Stanie się ona symbolem nieopisanego bogactwa, porywającego piękna, szlachetności. Wydaje się, że o tej wieży mogli myśleć chórzyści śpiewający arcypiękną Pieśń nad pieśniami, gdy mówili o cudnej oblubienicy – szyja twoja jako wieża z kości słoniowej.
Wejdźmy zatem do tej wieży, przyjrzyjmy się jej wnętrzu. Jest ono wyłożone kością słoniową, która jest znakiem nieopisanego bogactwa. Możemy być pewni, że pośrednictwo Maryi jest dużo kosztowniejsze niż całe bogactwo Jeroboama II. Kość słoniowa jest cenna w oczach ludzi. Pośrednictwo Maryi zaś jest cenne w oczach Bożych, inaczej nigdy nie byłoby skuteczne. Wielu świętych autorów jest głęboko przekonanych, że Bóg nie odmawia Maryi niczego. Ukuli oni termin mówiący o mocy tego pośrednictwa: Wszechmoc błagająca (Omnipotentia supplex). Św. Antonin, arcybiskup Florencji, wielki reformator dominikanów, powie, że nasz Pan jest wszechmocny z natury, od zawsze, przez to, kim jest. Maryja zaś jest wszechmocna przez swoje modlitwy. Ich skuteczność pokazuje, jak bardzo są miłe Bogu, jak bardzo podoba Mu się modlitwa Najświętszej Dziewicy. Jezus Chrystus, który zbudował tę Wieżę z kości słoniowej, przez wielkość Matki ukazuje jeszcze bardziej swoją potęgę. Bo jeśli Jej dobro jest tak ogromne, jakże zaskakujące jest Jego dobro. Jeśli Maryja jest tak wspaniała, to jak wspaniały jest Jej Stwórca.
Kość słoniowa jest czysta i trwała. Do dzisiaj Muzeum Brytyjskie w Londynie przechowuje Samarytańskie tabliczki z mebli, domów i wież z kości słoniowej, o których mówi Pismo św. Właśnie ze względu na tę trwałość i czystość, święci widzieli w wieży z kości słoniowej odniesienie do dziewictwa Matki Najświętszej – przed, w trakcie i po narodzeniu Chrystusa. Maryja żyje dziewiczo, tak samo jak Chrystus. Czystość Maryi jest poświęcona Bogu. Nic dziwnego, że Maryja stanie się ważnym odniesieniem i inspiracją do podejmowania życia w bezżenności. Nic też dziwnego, że ci, którzy będą zmagali się z pokusami w materii szóstego przykazania, będą wzywali pomocy dziewiczej Matki dziewiczego Chrystusa. Tak naprawdę Maryja cieszy się podwójną czystością – zarówno czystością ciała, jak i czystością duszy. Odnoszą się do Niej słowa błogosławieństwa Jezusa: ci, którzy są czystego serca – Boga oglądać będą.
W tych dwóch wieżach z litanii loretańskiej możemy zobaczyć jeszcze jedną ważną rzecz, bardzo ważną w życiu duchowym. Wieża Dawida podkreśla działanie. Jest wypełniona bronią, wiszą na niej tarcze. Gdy napada wróg, mamy do dyspozycji wszelki oręż mocarzów. Są to nasze działania w walce duchowej. Biegniemy do naszej obrony – do Maryi – Wieży Dawidowej. Bierzemy miecze i tarcze, zabijamy grzechy, chronimy się od pokus, jak żołnierze, stosujemy się do dyscypliny, do pokuty. Walczymy z kłamstwem, ideologią, wszelkim podstępem i ignorancją. Zwyciężamy.
Wieża z kości słoniowej akcentuje kontemplację. Jest to oglądanie Boga, poznawanie Jego dróg. Jest to święte odosobnienie, w którym możemy słuchać jak Maria z Betanii słów najdroższego Zbawiciela. Jest to rodzaj życia, które polega na adoracji Boga, na czuwaniu, modlitwie, na szlachetnym życiu łaską uświęcającą. Jest to przynoszenie owoców Ducha Świętego.
Jak wieża Dawidowa odnosi się do walki, tak wieża z kości słoniowej jest domem odpoczynku. Jeśli wieża Dawidowa jest fortyfikacją dzielnych żołnierzy duchowych, to wieża z kości słoniowej jest pałacem królów.
Maryja jest zarazem Wieżą Dawidową i Wieżą z kości słoniowej, zatem i my sami mamy za zadanie harmonijnie jednoczyć w sobie te dwa aspekty naszego życia. Nie ma pomiędzy tymi wieżami wojny, nie ma fałszywej rywalizacji. Siła do wieży Dawidowej, do walki duchowej, przychodzi z wieży z kości słoniowej, z kontemplacji. Zwycięstwa wieży Dawidowej umożliwiają wspaniałe życie duchowe w wieży z kości słoniowej. Walka wieży Dawida przynosi radość, pokój wieży z kości słoniowej jest również sposobem walki ze złym duchem, bardzo dla niego niebezpiecznym.
Komentarz przygotował: o. Arnold Pawlina OP
[1] Pnp 7,5. (Biblia Wujka)
[2] Więcej na ten temat w rozważaniu do wezwania Wieżo Dawidowa.