Obraz: Fra Angelico ( malarz religijny wczesnego renesansu, dominikanin, błogosławiony Kościoła katolickiego) ZMARTWYCHWSTANIE I KOBIETY
U GROBU. Fresk ukazujący Zmartwychwstanie jest dosyć nietypowy, ponieważ nie ukazuje tryumfującego Chrystusa w białej szacie i z chorągwią, wychodzącego z grobu ku przerażeniu pilnujących groty żołnierzy, lecz ukazuje wnętrze pieczary i kobiety nad pustym grobem rozmawiające z aniołem. Ponad całą grupą widoczny jest Zmartwychwstały Chrystus w mandorli, czyli owalnym, wrzecionowatym nimbie obejmującym całą postać, który przysługuje w ikonografii jedynie Chrystusowi i symbolizuje Jego boski blask. Chrystus w tym przedstawieniu nie jest ukazany w całej postaci, lecz do wysokości kolan Jego nogi zanurzone są w obłoku, który Go unosi. Chrystus w lewej dłoni trzyma białą chorągiew z czerwonym krzyżem, a w prawej palmę zwycięstwa, symbol męczeńskiej śmierci i chwalebnego zmartwychwstania. Palma zwycięstwa jest typowym atrybutem wszystkich męczenników.Nad grobem, który ma kształt typowego starożytnego kamiennego sarkofagu pochylają się cztery kobiety, choć legenda, jak i tradycyjne pieśń Wielkanocna mówi o trzech Mariach u grobu. Prawdopodobnie Fra Angelico ukazał na fresku wszystkie kobiety, które zostały wymienione w trzech Ewangeliach synoptycznych. Choć żadna z nich nie podaje liczby czterech, ale każda mówi, że byłą tam Maria Magdalena.  Ewangelista Łukasz wspomina o Joannie, Ewangelista Mateusz mówi tylko o Marii Magdalenie i drugiej Marii. Natomiast Marek wśród kobiet, które przybyły od grobu wymienia jeszcze Salome. Kobiety trzymają naczynia z olejami, którymi pragnęły namaścić Chrystusa, ta, w czerwonej sukni, oddzielona i najodważniej spoglądająca do wnętrza sarkofagu to Maria Magdalena. Kobiety, jak podają Ewangelie, ogarnęło zdumienie i przestrach, a zarazem radość, gdy anioł oznajmił im, co się wydarzyło.Anioł Pański w tym fresku z wielką gorliwością i dokładnie wyjaśnia niewiastom, co tak naprawdę miało miejsce, na co wskazuje jego gest podniesionej ręki i palca wskazującego na grób. Co do jego słów, wszystkie Ewangelie podają tę samą formułę, czyli zapytanie anioła, dlaczego szukacie żywego wśród umarłych? Za aniołem, z lewej strony widać skuloną postać w dominikańskim stroju – taki dyskretny dominikanin występuje w każdym fresku z tego cyklu.

ROZWAŻANIE

Gdy paschał zostanie już uroczyście wniesiony do pogrążonego w mroku kościoła, gdy kapłan wzniesie okrzyk pełen radości i wzruszenia: Lumen Christi – światło Chrystusa – a potem z samego serca Kościoła wydobywa głos starożytnego Exultetu – Niech się radują zastępy Aniołów w niebie – wówczas Kościół, Matka nasza, śpiewa nam czytania ze Starego Testamentu, z dawien dawna nazywane proroctwami.

Pierwsze proroctwo jest pierwszą stronicą Pisma Świętego, hymnem o stworzeniu siedmiodniowym z Księgi Rodzaju. Jakże głęboko te słowa przedziwne ukazują charakter Świętego Triduum: Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku, Wielkiej Soboty i Wielkiej Niedzieli.

„I Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi».

I tak upłynął wieczór i poranek, dzień piąty.”

Dzień piąty – Bóg stwarza ciała żyjące ptaków i istot morskich – przyszły pokarm człowieka. Jeszcze kolejnego dnia zanim nastąpi stworzenie człowieka, na rozkaz Boga ziemia wyda z siebie wszelką duszę żyjącą i bydło. „Posyłasz Ducha Twego, a powstaje życie”. Napełnia się pusta ziemia rojem wszelkich stworzeń, które cieszą oczy Wszechmocnego, a człowiekowi będą służyły za pomoc i pokarm. Bóg stwarza piątego dnia pokarm człowieka. Który dzień jest piątym dniem tygodnia? Czy pobożny Hebrajczyk miałby wątpliwość, że to czwartek? Co Chrystus Pan Bóg-człowiek uczynił w czwartek, w Wielki Czwartek? Czy nie stworzył nowego pokarmu, Eucharystii, Komunii świętej? Pierwszy pokarm dany jest wszystkim – drugi tylko dzieciom Bożym odrodzonym w wodach chrztu świętego. Pierwszy pokarm podtrzymuje życie naturalne, drugi – nadprzyrodzone życie łaski. Pierwszy pokarm daje człowiekowi siłę do pracy – drugi do wejścia do wiecznego odpoczynku. Pierwszy raduje smakiem i wonią, drugi zawiera w sobie wszelką słodycz, Wspaniałego Pana Nieba i Ziemi – Jezusa Chrystusa naszego Zbawiciela. I jak nie wszystkie zwierzęta zostały stworzone w czwartek – tak nie cała Eucharystia może być sprowadzona do tajemnicy Wielkiego Czwartku – czyż to bowiem nie jest ofiara Chrystusa, która miała miejsce kolejnego dnia? Dlatego tajemnica piątego dnia stworzenia wiąże się głęboko z tajemnicą Wielkiego Czwartku.

„Wreszcie Bóg rzekł: « Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim płazem! » Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i czynili ją sobie poddaną.”

Dzień szósty – stworzenie człowieka. Dzień szósty Wielkiego Tygodnia – Wielki Piątek – Chrystus na krzyżu stwarza człowieka na nowo. Nie z prochu ziemi, ale z własnego ciała i krwi. Tam Bóg stworzył człowieka na swój obraz – tu obraz Boży przez mękę Chrystusa zostaje człowiekowi przywrócony, zostaje w człowieku oczyszczony, zostaje w człowieku wyniesiony i uszlachetniony. W pierwszym stworzeniu człowiek jest koroną, cudownym mikrokosmosem – małym światem, dlatego, że zawiera w sobie pierwiastki wszystkiego, co Bóg stworzył – ma duszę rozumną i nieśmiertelną, która czyni go podobnym Aniołom Bożym, posiada ciało zmysłowe – które też posiadają zwierzęta, rośnie jak rośliny, i ma w sobie elementy nieożywione, które czynią go podobnym do głazów, wody, powietrza. Człowiek jest małym światem – ponieważ posiada w sobie samym to co znajduje się wielkim świecie. W Wielki Piątek człowiek – ten mikrokosmos – zostaje stworzony na nowo, wyrwany z marności grzechu, w którą dobrowolnie wpadł. Dusza ludzka jest wybielona nad śnieg krwią Chrystusa, ciało przygotowuje się na chwalebne zmartwychwstanie, następuje wzrost w łasce, a to co było w nas martwe, zaczyna pulsować nieśmiertelnym życiem. Tajemnica krzyża jest tajemnicą odrodzenia ludzkości – nowego stworzenia człowieka. Jak Ewa została wyprowadzona z boku Adama, tak z boku Chrystusa rodzi się Jego Oblubienica – Kościół Święty. W jaki sposób się rodzi? Z wody i krwi! Z wody chrztu i krwi Eucharystii. Rodzi się Kościół, Ecclesia – która ma mnożyć się w tysiące i dziesiątki tysięcy, w potomstwo większe niż gwiazdy niebieskie i piasek morski, potomstwo odrodzone do nowego życia, życia wiecznego, życia nieprzemijającego. W bólach Chrystusa rodzi się Kościół, Pan oddaje życie, żeby Kościół mógł żyć. Wypełnione zostaje proroctwo szóstego dnia.

„A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.”

Siódmego dnia nasz Bóg – Jezus Chrystus też odpoczywa. Tajemnica szabatu – czyli soboty zapowiada tajemnicę Wielkiej Soboty – gdy nasz Pan nie wykona żadnej pracy. Chrystus złożony w grobie wypełnia zatem w sposób doskonały ten spoczynek, jakiego Stare Prawo wymagało od pobożnych ludzi. Nie stoi to na przeszkodzie do dzieł miłosierdzia, dlatego dusza Chrystusowa, oderwana przez śmierć krzyżową od ciała, ale nie od bóstwa Zbawiciela, zstępuje do otchłani, do piekieł i wprowadza do nieba świętych Starego Testamentu, tych którym grzech pierworodny i inne grzechy zamknęły drogę do raju, choć byli to wielcy przyjaciele Boga i heroiczni ojcowie świętej wiary – jak Abraham.

Lecz gdzie jest Niedziela Wielkanocna? Przecież Wielka Sobota to nie koniec, przecież Pan nie zostaje na wieki w grobie! Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia. Co zaś się stało w pierwszy dzień tygodnia stworzenia?

„Rzekł Bóg: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek, dzień pierwszy.” Niech się stanie światłość! Pierwsze słowa Boże w Piśmie świętym. Powstaje światłość, oddziela się od ciemności – powstaje z martwych nasz Pan, wychodzi z cienia i mroku śmierci. Chrystus – nasz dzień – nasza światłość. Jak bardzo światłość Zmartwychwstałego przewyższa światło naturalne, światło, które łatwo zgasić, dzień, po którym następuje noc. Jakże inny jest Pan, nowa światłość! Już żadna ciemność nigdy nie obejmie światłości Jezusowej – Chrystus-człowiek po zmartwychwstaniu nigdy już nie umiera – z powodu naszych grzechu umarł tylko raz, teraz na wieki żyje On, który jest niegasnącą chwałą Bożą – lampą wiecznego Jeruzalem, miasta, które nie potrzebuje słońca i księżyca, bo świeci w nim Baranek. Wrogowie Pana, którzy z jazgotem powstali przeciwko Niemu, nie przewidzieli, że światło Jezusa nie może być zgaszone na wieki, że wybuchnie o tyle jeszcze większym płomieniem, o ile okrutniej starano się je zgasić. Tajemnica Pierwszego dnia tygodnia, stworzenia światła – to tajemnica Zmartwychwstania. Dlatego też nie bez głębokiej przyczyny Kościół Święty zaczyna świętować Zmartwychwstanie Chrystusa poświęceniem ognia, wniesieniem paschału do ciemnej świątyni, wspaniałym śpiewem Exultetu, kiedy światło Chrystusa zapala wielkanocne świece trzymane przez dzieci Boże. Ciemność już nie może zakrólować, choć jeszcze uderza na różne sposoby w tych, dla których Zmartwychwstanie Chrystusa otwiera bramy nowego raju – nieba, życia wiecznego, chwały!

Rozważania przygotował  o. Arnold Pawlina OP, Fryburg – Szwajcaria; autor dzieląc się rozważaniami prosi o modlitwę

parafia św. Jana Apostoła i Ewangelisty